Bardzo lubię luźne, niezbyt dopasowane bluzki z lekkiego jerseyu. Dobrze się w nich czuję, a przede wszystkim nie krępują mi ruchów i są wygodne. W sklepach mnóstwo bluzek w przeróżnych wariantach, bazujących na prostym wykroju, z kimonowymi rękawami.
Znalazłam w necie wykrój TUTAJ na idealną prostą bluzkę. Od kiedy go mam, na jego bazie, szyję bluzki w różnych kolorach z różnymi wykończeniami, które świetnie mi się nosi.
To była pierwsza, którą uszyłam, z wykrojonym tyłem zawiązywanym na tasiemkę oraz wykończeniem z ciemniejszego jerseyu.
Kolejne dwie: niezwykle przyjemnego materiału - Dziewczyny w Paryżu z Tkane Esy Floresy oraz śliczne delikatne koraliki z grupy FB (przy okazji mój pierwszy dywanik zrobiony na szydełku :))
Nawet dla siostry szyłam z tego wykroju, jednak tak bardzo schudła, że bluzkę zagarnęła mama :)
Taka trochę szersza wersja tej samej bluzki, bardziej na sportowo do kompletu ze spodenkami.
Ostatnio wykorzystałam też ten wykrój do uszycia bluzki z długim rękawem, przedłużyłam rękaw i doszyłam część z innego materiału, poszerzyłam też dekolt.
Uszycie tej bluzki wraz z wykrojeniem to maksymalnie godzinka, a nowa wygodna bluzeczka zawsze się przyda.
ps. Przepraszam za jakość niektórych zdjęć, ale większość robiona telefonem, a innych niestety nie mam.
Dobrze mieć taki sprawdzony wykrój - pewniak :) Ja akurat za kimonowymi modelami (tak dla siebie) nie przepadam i (zwykle) wolę gładkie materiały, co jednak nie przeszkadza mi podziwiać takich na kimś innym. Szczególnie ta w koraliki jest śliczna :)
OdpowiedzUsuńAle zapatrzyłam się na ten dywanik. Na szydełku? Rety, ile wieczorów Anetko nad tym siedziałaś???? Ostatnio zastanawiałam się, czy nie przypomnieć sobie szydełka (nie miałam go w ręce ponad 20 lat), obawiam się jednak, że pamiętam tylko najprostszy, podstawowy ścieg. A podobają mi się takie ażurowe, szydełkowe wykończenia...
Aniu, już nie pamiętam ile przy nim siedziałam :) w sumie w każdą wolną chwilkę, przy oglądaniu wiadomości, czekaniu aż obiad "dojdzie" siadałam i dłubałam. Czasowo się rozeszło, bo wciaż dokupowałam sznurka. W sumie zużyłam na dywan o średnicy 1,20 1500 metrów. Może ten wzór po prostu jest mało ekonomiczny :) Ja też ostatni raz szydełko miałam w dłoni jako nastolatka, zajęło mi 2-3 godziny by nauczyć się tego wzoru, głównie na podstawie filmików z YT :)
Usuń1,5 km sznurka przeciągniętego po kawałeczku? O jejku, to się nazywa cierpliwość!!! Jestem pod wrażeniem!
UsuńNie jest tak źle, jak już się wprawy nabierze to idzie bardzo szybko. A ilość sznurka niestety duża, początkowo efekty widać szybko, ale później to 100 m schodzi na dwa rządki :)
Usuń